poniedziałek, 18 lipca 2016

Należę do pokolenia lat 90'.


Z pewnością nie wykażę się oryginalnością twierdząc, że uważam swoje pokolenie za wyjątkowe. Zgaduję, że Ty podobnie myślisz o własnym. Tak samo jak nasi rodzice - ci jedyni, niepowtarzalni i stworzeni wyłącznie do wielkich czynów. 
Prawda jest taka, że wszyscy szukamy w sobie tej wyjątkowości. Marzymy o tym, aby to nasze pokolenie wynalazło lek na raka oraz odpowiedziało na pytanie: czy jesteśmy sami we wszechświecie? Chcemy osiągnąć więcej niż poprzednicy. ZasłynąćWyraźniej zapisać się na kartach historii. 

Osoby urodzone w 1990 roku to dzisiejsi 26-latkowie. Co w nas takiego wyjątkowego? 

* pozwólcie, że wypowiem się wyłącznie we własnym imieniu:

  1. Mam 26 lat - o 6 lat więcej niż bym chciała.
  2. Mam pierwsze siwe włosy (miałam, bo tak się ich wystraszyłam, że wyrwałam je z głowy). 
  3. Mam znajomych, którzy wychowują już nowe pokolenie i takich, którym nadal każdy kotlet przywiera do patelni. 
  4. Jestem pokoleniem pamiętającym papieża Polaka.
  5. Pamiętam, jak to jest żyć bez internetu, korzystając z papierowych słowników.
  6. Przeżyłam dzieciństwo bez komputera i komórki w tylnej kieszeni spodni.
  7. My całe wakacje spędzaliśmy na dworze, prosząc w duchu, żeby jeszcze się nie ściemniało.  Łaziliśmy sami po lesie i kąpaliśmy się w rzece bez nadzoru dorosłych.
  8. Nowy rower był najlepszym prezentem, a rolki luksusem, którego wszyscy zazdrościli.
  9. Magnetofon, wideo, walkman i dyskietka to sprzęt, z którego korzystałam.
  10. W czasach mojego dzieciństwa, mając pegasusa, było się kimś.
  11. Każdy oglądał "Power Rangers" i w duchu utożsamiał się z jednym z głównych bohaterów.
  12. Jestem pokoleniem, któremu wpojono, że najważniejsze jest dobre wykształcenie. Że nigdzie nie dojdzie się na skróty, idąc na łatwiznę.
  13. "Dzień dobry" i "do widzenia" mieliśmy we krwi. "Proszę", "przepraszam" oraz "dziękuję" wypowiadaliśmy niemal automatycznie.
  14. Przeżyłam okres, kiedy wszyscy nosili dzwony, a spodnie rurki były "marchewkami", które wstyd było zakładać.
  15. Czasy, kiedy całkiem duże dzieciaki wierzyły w Świętego Mikołaja. Które prosiły mamę, żeby zaraz po mikołajkach ubrać choinkę. 

Być może dla naszych dziadków - pokolenia II wojny światowej oraz rodziców, oglądających puste, sklepowe półki, osiągnięcia mojego pokolenia nie są niczym godnym zapamiętania na wieki. Ja mimo wszystko wierzę w ich szczególny wymiar. Wiem też, że epokowe odkrycia nadal są przed nami. W zasięgu NASZYCH rąk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz