niedziela, 19 czerwca 2016

Jak to z nami pielęgniarkami jest.



Pielęgniarka jest ważnym członkiem zespołu medycznego. Posiada ogrom specjalistycznej wiedzy oraz szereg umiejętności. Jest partnerem lekarza, stojącym razem z nim ramię w ramię. Profesjonalistą walczącym o zdrowie i życie pacjenta.  

W czym tkwi problem naszej grupy zawodowej?
Ano w tym, że my pielęgniarki zapominamy o tym, kim jesteśmy. O swoich kwalifikacjach, wyższym wykształceniu, kursach i szkoleniach. Zapominamy o latach doświadczenia oraz o tym wszystkim, z czym radzimy sobie na co dzień, w pracy. A mało kto dźwiga na barkach taką odpowiedzialność, niewielu walczy codziennie z tak silnym stresem, wynikającym z pełnienia obowiązków służbowych. 

To nasze "zapominalstwo" skutkuje coraz niższym poczuciem własnej wartości. Przeświadczeniem, że jesteśmy tylko niższym personelem medycznym. 

Jaki jest tego rezultat? 

Odbywając praktyki na oddziałach szpitalnych oraz później, pełniąc obowiązki zawodowe, byłam parokrotnie świadkiem niewłaściwego traktowania pielęgniarek przez lekarzy. Dla przykładu: Pan doktor kazał umyć "siostrze" podłogę. Ta wykonała polecenie mimo, że to praca sprzątaczki. Później psioczyła na lekarza oraz jego "chamstwo". Gdy był na to czas, nie potrafiła się mu jednak przeciwstawić.

I teraz kto jest winny całej sytuacji? Lekarz, bo kazał umyć podłogę? Czy pielęgniarka, bo nie powiedziała "nie"?

Nie twierdzę, że każda pielęgniarka to kładąca uszy po sobie, zakompleksiona "siostra", a każdy lekarz - pan i władca szpitala/przychodni. Za krótko po tym świecie chodzę, by aż tak się mądrzyć. Na pewno w wielu placówkach pracuje zgrany i szanujący się zespół. Wiem jednak, że my pielęgniarki mamy ze sobą jakiś problem. Kto go za nas rozwiąże jeśli nie my same?...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz